K.M.F.L.

Paweł

W dniach 10-26 listopada 2006 roku, w Pałacu Kultury i Nauki miała miejsce wystawa Lego i Barbie.
Na wystawie 25 listopoda o godzinie 13.00 przybyli pod Dworzec Centralny: Lomero, pkowalcz, liwnik, szarikm, Maciej Drwięga, Paweł, pietruch_15. Wyruszyliśmy naszą grupką na PKiN. Ogonek dość długi. Na szczęście wszystko szło szybko, i po 15 minutach znaleźliśmy się na wystawie. Bilety bardzo drogie, bo po 25 i 20zł. Wchodzimy do bardzo ciemnego pomieszczenia, z mnóstwem parawanów i gablot. Pierwsze 3/5 wystawy przeszliśmy w około 5 minut, ponieważ były tam tylko same Barbie. Potem naszym oczom ukazała się pierwsza makieta. Był to pałacyk z ogrodem i scenką dość ponurą. Z tyłu odbywał się pogrzeb. Większość porobiła zdjęcia i poszła dalej. Przeszliśmy około 10 takich gablot z budynkami i scenkami. Były tam wszelkiego rodzaju samochody, wozy, budynki, ulice, statki, porty ze wszystkich epok. Ciekawe były zastosowania niektórych elementów, jak choćby np. krzesło do minifigórki jako błotnik samochód z lat 20 ubiegłego wieku. Modele przynajmniej na mnie zrobiły duże wrażenie. Po gablotach z makietami ukazały się dwa duże samochody, Batmobil (który ukazał się w telexpresie) i Cadillac. Myślę, że to byli doskonali przedstawiciele Model Team. Dalej znajdował się stary Mercedes, też bardzo ładnie wykonany, a za nim był doży pokój, gdzie można się było bawić klockami. W zbiorze klocków nie było nic ciekawego. Same bricki i platesy. Zbliżaliśmy się do końca wystawy. Organizatorzy zostawili na koniec trzy najlepsze modele. Dwa z nich to sprzęt budowlany. Naszą uwagę zwróciło bardzo pomysłowa obudowa siłownika, którą zobaczycie na zdjęciach z wystawy. W ostatniej gablocie znajdował się model Kenwortha W900L Aerodyna Trucka przewożącego naczepę z napisem „Coke”. Naczepa słabo wykonana, bo z samych bricków układających się w ten właśnie napis, ale już sama ciężarówka no...może ktoś inny się wypowie. Trzeba dodać, że 40% modeli z wystawy było wykonane przez El Caracho, znanego, niemieckiego konstruktora. Więc wystawa miała dużo ciekawych modeli, jednak jej organizacja była beznadziejna. Wszystko pooddzielane parawanami, w sali bardzo ciemno. Zresztą sami przeczytajcie [link widoczny dla zalogowanych]. Po wystawie poszliśmy do McDonalda, żeby pogadać. Pierwsze 20 minut każdy kupował jedzenie, a potem usiedliśmy przy stołkach na dworze i pogadaliśmy o różnych sprawach dotyczących LugPolu, modeli, technik budowania itp..
Około godziny 16.00 skończyliśmy pogawędkę, bo było strasznie zimno. Rozeszliśmy się i to był koniec czwartego spotkania LugPolu.

Oto nasza wspólna fotka przed wejściem na wystawę. [link widoczny dla zalogowanych] Od lewej: Maciej D., pkowalcz, szarikm, Paweł, liwnik, Lomero, pietruch_15.

Pik007 · Gość

Za rok też będzie?

Paweł

Spotkania na pewno będą. Co do wystawy, to myślę, że nie. To jest wystawa która krąży po całym świecie. Większość modeli z niej są El Caracho. Po wystawię wrócą do właściciela.

Pik007 · Gość

Aha dzięki za informację.